Najmłodsi podróżnicy nie korzystają z przydrożnych jadłodajni, lecz z piersi mamy i ewentualnie wsparcia butelkowego lub słoiczkowego. Z myślą o tych drugich warto przed podróżą zaopatrzyć się w kilka gadżetów, które pomogą rodzicom w zaspokojeniu głodu dziecka bezpiecznie i komfortowo.
UWAGA! Podstawowa zasada bezpieczeństwa, o której nie wolno zapominać: małe dzieci karmione są wyłącznie podczas postoju! W innym razie grozi im zakrztuszenie a nawet uduszeniem!
Karmienie piersią
Z najmniejszymi dziećmi nie ma problemu – wystarczy wyjąć je z fotelika i nakarmić jak zwykle - piersią. Taki posiłek zaspakaja zarówno pragnienie, jak i głód. Bywa, że w podróży warunki nie są tak sprzyjające, jak w domu. Mamy z pewnością docenią okrycia do karmienia piersią, dzięki którym nawet najbardziej zatłoczony parking nie będzie stanowił przeszkody, by komfortowo nakarmić dziecko przy zachowaniu niezbędnej intymności.
Karmienie butelką
Sprawy komplikują się, gdy trzeba przygotować mleko z proszku lub odgrzać odciągnięty wcześniej pokarm mamy. Na taką ewentualność należy mieć przy sobie kilka wysterylizowanych butelek i smoczków, zapas przegotowanej wody oraz odmierzone porcje mieszanki przygotowaną w specjalnym pojemniku na mleko. Zabierając gorącą wodę w termosie można uniknąć konieczności użycia podgrzewacza do wody, jednak uzyskanie odpowiedniej temperatury pokarmu jest trudniejsze. W razie potrzeby sporo elektrycznych podgrzewaczy ma opcję podłączenia do gniazda samochodowego. Na etapie kompletowania wyprawki noworodka warto zastanowić się, czy nie warto od razu nabyć tego typu sprzętu.
Można też posiłkować się gorącą wodą z przdrożnych restauracji lub wozić ze sobą mały elektryczny czajnik do użycia na jakimkolwiek postoju z elektrycznością.
Karmienie ze słoiczka
Maluchom, które próbują już jeść coś więcej niż mleko można spokojnie podać musy ze słoiczków (oczywiście podczas postoju!). Bezpiecznie jest podawać znane i lubiane produkty, by uniknąć zbędnych komplikacji. W podróży sprawdzają się małe porcje, zamknięte w szczelnych pojemniczkach. Świetnym rozwiązaniem na takie okazje jest zestaw zakręcanych tubek do samodzielnego napełniania musami owocowymi.
Sprawdzą się również wszelkie termosy i opakowania termoizolacyjne, by nawet podczas dłuższej trasy maluch miał gotowy posiłek w oczekiwanej temperaturze.
Karmienie maluszka w podróży niesie za sobą ryzyko zabrudzenia nie tylko dziecka i jego osobistej garderoby ale również wielu elementów otoczenia. Można próbować zabezpieczyć się stosując śliniaczki, pelerynki a także pokrowce i podkłady do fotelika. Otoczenie najmniej ucierpi, gdy dziecko bedzie karmione podczas postoju, na parkingu, najlepiej w otoczeniu zieleni i na świeżym powietrzu.
W hotelu
Jeśli chcemy zachować jak najwięcej z domowych rytuałów w żywieniu małego podróżnika, sugerowane jest zabranie ze sobą sprzętów, które będą w tym pomocne. Nieodzowny będzie więc na pewno podgrzewacz (zarówno w przypadku butelek, jak i słoiczków).
Na dłuższe wczasy w hotelu można zabrać zapas słoiczków lub sprawdzić, jak wygląda kwestia karmienia małych dzieci w wybranej przez nas wakacyjnej destynacji. Być może łatwiej będzie kupować miejscowe słoiczki lub półprodukty niż ciągnąć zapas słoików w walizce.
Z pewnością przydadzą się przenośne krzesełka lub siedziska do karmienia i maty zabezpieczające otoczenie.
Komentarze (0)
Nowy komentarz